Jak błędy komornika i prawników doprowadziły 23-letnią Olgę ze Szczecina do blisko 5 milionów złotych długu.
 Historia naszej Klientki jest dość prozaiczna i może spotkać każdego z nas. Po krótce, rodzice się rozwiedli, a Olga zamieszkała z mamą. Po śmierci ojca, który prowadził różne biznesy, odziedziczyła spadek. Przyjęła go świadomie, gdyż reprezentujący ją szczecińscy prawnicy, zaproponowali przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Teoretycznie bez ryzyka - za zadłużenie zmarłego odpowiadamy tylko do wartości dziedziczonego majątku.
A jednak, błędy ludzkie i brak kompetencji prawników, doprowadziły do dramatu.
Najpierw komornik szacujący wartość odziedziczonej nieruchomości w Szczecinie „pomylił się” w jakiej części nieruchomość należy do Olgi, a następnie bank – nie zostawszy poinformowany o dobrodziejstwie inwentarza przy dziedziczonym spadku – prowadził egzekucję. Wszystkie te niedociągnięcia reprezentujący Olgę pełnomocnicy mogli naprawić jednym pismem, ale ich ignorancja doprowadziła do tragedii ekonomicznej Olgi.
Olga uzyskiwała dochody nieco powyżej tysiąca złotych. Znaczną ich część zabierał komornik. Tak gigantyczne zadłużenie nie byłoby możliwe do spłaty, bez ogłoszenia upadłości konsumenckiej.
Nasze doświadczenie w przeprowadzaniu upadłości konsumenckiej pozwoliło przygotować i poprowadzić Jej sprawę, co zakończyło się sukcesem – przede wszystkim dla Olgi, która pozbyła się zadłużenia niewynikającego z Jej winy i zaczęła spokojne życie.