Do Kancelarii zgłosił się Klient, który miał problem z jednym z wiodących na polskim rynku ubezpieczycieli. W 2012 r. Klient miał wypadek i jego samochód uległ uszkodzeniu. Ubezpieczyciel, z którym miał podpisaną umowę ubezpieczenia Autocasco (AC), uznał, że pojazd uległ tzw. szkodzie całkowitej – naprawa samochodu jest nieopłacalna, gdyż przekracza wartość pojazdu.
 Ubezpieczyciel uznał, że wartość rynkowa samochodu w dniu jego uszkodzenia wynosiła ok. 27.000 zł, natomiast wartość jego pozostałości po szkodzie – ok. 18.000 zł. W związku z tym wycenił on poniesioną przez Klienta szkodę na ok. 9.000 zł i wypłatę takiej kwoty mu zaproponował.

Warto dodać, że przy zawieraniu przez Klienta umowy ubezpieczenia, które miało miejsce zaledwie 3 miesiące przed wypadkiem, wartość rynkowa tego samego samochodu ustalona została na ok. 32.500 zł. Oznacza to, że zdaniem ubezpieczyciela samochód osobowy w tak krótkim czasie stracił na wartości ponad 5.000 zł.

Klient odwołał się od decyzji, jednak ubezpieczyciel odmówił jej zmiany. Klient nie „odpuścił” i we własnym zakresie zlecił rzeczoznawcy samochodowemu ustalenie wartości pojazdu przed i po szkodzie. Rzeczoznawca określił wartość pojazdu przed szkodą na ok. 30.000 zł, natomiast po szkodzie – ok. 14.000 zł. Wypłacone klientowi odszkodowanie wynieść powinno ok. 16.000 zł, czyli niemal dwa razy więcej, niż ocenił to ubezpieczyciel.

Kancelaria Kamil Zieliński, w imieniu Klienta, wystosowała do ubezpieczyciela odpowiednie wezwanie do zapłaty, które pozostało bez odpowiedzi. Skierowaliśmy sprawę do sądu. Nie doszliśmy z Ubezpieczalnią do porozumienia – ubezpieczyciel konsekwentnie odmawiał wypłacenia kwoty powyżej 9.000 zł. Sąd zlecił biegłemu sądowemu dokonanie wyceny wartości samochodu przed i po szkodzie. Wycena biegłego potwierdziła, iż Klientowi przysługuje odszkodowanie w wysokości ok. 16.000 zł.

W związku z tym Sąd Rejonowy w Szczecinie zobowiązał ubezpieczyciela do zapłaty na rzecz Klienta kwoty ok. 16.000 zł tytułem odszkodowania plus dodatkowe koszty poniesione przez Klienta (rzeczoznawca, demontaż auta do oględzin), wraz z należnymi odsetkami.

Ubezpieczyciel dopiero po zakończeniu sprawy w I instancji, czyli 2 lata po wypadku, zapłacił Klientowi ok. 8.000 zł oraz należne odsetki. Od pozostałej kwoty Ubezpieczalnia odwołała się. Po rozpoznaniu apelacji Sąd Okręgowy w Szczecinie nakazał ubezpieczycielowi zapłacenie Klientowi pozostałej kwoty ok. 9.000 zł.

Pocieszający jest fakt, iż Klient uzyskał pełną rekompensatę poniesionej przez siebie szkody, która niemal dwukrotnie przewyższyła początkowo proponowaną mu przez ubezpieczyciela kwotę.

Niepokojące jest natomiast to, że Ubezpieczalnie poprzez swoje działania starają się obniżać należne klientom odszkodowania. W ogromnej większości spraw, bez profesjonalnego wsparcia Kancelarii Prawnej, obywatel stoi na przegranej pozycji. Miejmy nadzieję (przykładem Klient naszej Kancelarii), że klienci Ubezpieczalni nie będą „odpuszczać” i w końcu Ubezpieczyciele zaczną podchodzić do swoich obowiązków fair.